Translate

wtorek, 31 maja 2011

...............


Wszystko nieruchomieje w bezmiarze upału. Temperatura wzrasta od powierzchni ziemi w górę, ku słońcu. Już nawet tu, na dziewiątym pietrze jest nie do wytrzymania. Nie ma gdzie indziej. Upał kazałby zamrozić światło, zamrozić czas na 1/1000 sekundy ale to przeczy logice dnia. Czuję się bezpostaciowo, poddaję się pogodzie jak kawałek masła pozostawiony na skraju talerza... Tylko topola za oknem wyginając się na wietrze próbuje rozpędzić ten skwar, ja nie kiwnę nawet ręką

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy